Forum tutaj możesz nauczyć się wiele o elfach i ich obyczajach Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Tolkienowskie elfy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Arvena
Nauczyciel
Nauczyciel



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alalea

PostWysłany: Sob 16:50, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Wpierwszej erze w ciągu długich wojen przeciw Morgothowi wiele elfów poniosło śmierć . Próbowali oni odzyskać skradzione przez Morgotha Silmarile . Sauron zaatakował Eregion i Eriador ich nadzieją były już tylko wojska numenoru i dzięki tym wojskom udało się wyrżnąć w pień wojska wroga . Gdy Sauron zaatakował znowu lecz na Gondor elfy mogły spłacić swój dług . Przymierze elfów i ludzi walczyło z wojskami Saurona .
Bronie :
Tarcze elfów zręsztą jak każde ich bronie wyryte miały liście i roślinności . Tarcza miała ostre końce dzięki czemu elf gdy zgóbił miecz mógł używać tarczy jako broni .
Łuki elfów miały zazwyczaj wysokość łucznika więc strzały elfy miały też bardzo długie bo tylko długie strzały dawały maks naciągnięcia cięciwy lotki miały z piór łabędzia którego elfy obdarzały wielką czcią strzała przebijała pancerze i wystarczyła tylko jedna by zadać śmierć . Zanim ork się obejrzał już leżał w kałuży krwi i we własnych wnętrznościach . Kołczany wykonywano z niebieskiej tkaniny .
Włócznia elfów miała długość 2,5 metra . Elfy zabijały włócznią przeciwnika gdy był w odległości takiej która mu nie pozwalała zabić elfa mieczem.
Miecz elfów charakteryzował się tym że rękojeść była tak samo długa jak ostrze . Elfy najczęściej walczyły mieczem uderzając z pół obrotu .
Zbroja elfów była jak każdy oręż pięknie wykonana składała się z chełmu który bardzo dobrze chronił głowę płytowa zbroja zasłaniała kolczugę i zarazem zbroja i kolczuga były takie mocne że tylko krasnoludowie mogli wykuć podobnie mocne . Styłu elfowie nosili płaszcz .Na razie to tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 17:06, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Elfy - nie�miertelna Starsza Rasa ze �ródziemia, najszlachetniejsze z Dzieci Eru. Z "mówišcych ludów" przebudziły się i "z głębi dziewiczej puszczy po raz pierwszy patrzyły zdumione na wschód słońca". Na samym poczštku istnienia Elfów nie było między nimi żadnej różnicy. Wędrowali po przez lasy zachodniego �ródziemia, rozmawiajšc ze sobš i ro�linami których my�li chcieli poznać. Po pewnym czasie Elfy podzieły się na dwie grupy: Elfy Wschodnie które kochały lasy i w nich żyły oraz Elfy Zachodnie zwane również Eldarami którym przeznaczone było mieszkać za morzem. Eldarowie dzielili sie na Trzy Szczepy. Dwa z owych szczepów na poczštku Pierwszej Ery wypłynęły ze �ródziemia do Nie�miertelnych Krajów i tam zamieszkały w Eldamarze.

Tak więc w �ródziemiu pozostały Elfy niższych rodów oraz Trzeci Szczep Eldarów (Elfy Szare). W ten sposób powstały trzy grupy: Elfy Le�ne, Elfy Szare i Elfy Wysokiego Rodu czyli te które pożeglowały do Eldamaru. Jednak nie wszystkie chciały pozostać w Nie�miertelnych Krajach. Większo�ć Noldorów (Drugi Szczep) powróciła do �ródziemia. "Spotykajšc" się z Elfami Szarymi przekazali większo�ć swoich tradycji (włšczajšc w to Tengwar, alfabet pochyłych liter Elfów Wysokiego Rodu). Cała ta przemiana kulturowa objęła wszystkie rasy, np. system runiczny Elfów Szarych w końcu przejęty został przez krasnoludy, a nawet w bardzo uproszczonej formie przez orków.

Nie�miertelne Kraje, Eldamar i Eresea stały się schronieniem dla wszystkich rodów, by były ich ostatecznym domem, wolnym od niebezpieczeństw i �mierci �ródziemia. Elfy tęskniły za morzem, chciały przepłynšć morze i zamieszkać w Eldamarze. Dlatego pod koniec Drugiej Ery większo�ć Noldorów wraz z dużš liczbš Elfów Szarych powróciła do Nie�miertelnych Krajów. W sercach Elfów Le�nych rzadko budziła sie tęsknota do morza dlatego mieszkały dalej w �ródziemiu.

Tekst opracowano na podstawie Przewodnika Encyklopedycznego autorstwa J.E.A. Tylera.

Poniższy tekst pochodzi z trzeciego tomu "Władcy Pier�cieni" w przekładzie J.Łozińskiego z dodatku E.

Jeszcze z Zamierzchłych Dniach elfowie podzielili się na dwie wielkie grupy: elfów zachodnich (Eldar) oraz elfów wschodnich. Do tej drugiej należałi mieszkańcy Sępnej Puszczy i Lorii, wszelako ich języki nie pojawiajš się w niniejszej opowie�ci, gdzie wszystkie elfowe nazwy własne podane sš w formie eldaryjskiej.

W tej ksišżce wspomina się o dwóch językach używanych przez Eldarów: quenya Elfów Godnych (Wysokiego Rodu) i sindarin Elfów Szarych. Quenya była pradawnš mowš mieszkańców Eldamaru za Morzem, która pierwsza została utrwalona na pi�mie. W czasach pó�niejszych nie był to już język codzienny, lecz stał się czym� w rodzaju naszej łaciny: Elfowie Godni, którzy pod koniec Pierwszej Epoki (Pierwszej Ery) powrócili na wygnanie do �ródziemia, używali go w sytuacjach od�więtnych, a także utrwalali w nim poezję i uczonš wiedzę.

Sindarin, pierwotnie spokrewniony z quenya, był językiem tych elfów, którzy dotarłszy do wybrzeża �ródziemia, nie przeprawili się przez Morze, lecz pozostali w krainie Beleriandu, a którymi władał Tingol Szara Opończa. Wraz z przemianami �mietelnych krajów zmienił się także i język, ostatecznie bardzo się oddalajšc od mowy Eldarów zamorskich.

Poniważ Wygnańcy, którzy powrócili do �ródziemia, byli mniej liczni niż Elfowie Szarzy, więc stopniowo zaczęli na co dzień posługiwać się sindarinem. Wszyscy oni byli z pochodzenia Eldarami, nawet je�li ich podwładni byli mniej szlachetnego rodu. Najznakomitsza po�ród nich była Jasna Pani Galadriel, córka Finarfiba, siostra Finroda Felagunda, króla Nargotrondu. W sercach Wygnańców tęsknota za Morzem nigdy nie wygasła; w duszach Elfów była bardziej u�piona, raz jednak rozbudzonej nie można już jej było ukoić.
Arvena
Nauczyciel
Nauczyciel



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alalea

PostWysłany: Sob 17:08, 27 Sty 2007 Powrót do góry

To na górze jest też moje


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arvena
Nauczyciel
Nauczyciel



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alalea

PostWysłany: Sob 18:30, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Małżeństwa
Elfowie zawierali małżeństwa tylko raz w życiu, zawsze z miłości i nigdy pod przymusem. Małżeństwo w ich życiu było naturalną koleją rzeczy. Elfowie w większości przypadków pobierali się w czasach swej młodości lub niedługo po pięćdziesiątym roku życia. Bardzo często bywało tak, że wybierali oni swoją "drugą połówkę" już w dzieciństwie (przed 50 rokiem życia)- wtedy jednak młodzi, by się zaręczyć, musieli wpierw uzyskać zgodę obojga z rodziców. Natomiast jeżeli osiągnęli już tzw. "elfią pełnoletność" Wink, zaręczyny ogłaszało się na spotkaniu dwóch zainteresowanych rodzin. Jeśli zaręczyny zostały przyjęte, młodzi obdarowywali się srebrnymi pierścieniami.

Zgodnie z prawem Eldarów zaręczyny trwały przynajmniej rok, ale w międzyczasie mogły zostać zerwane przez publiczne oddanie pierścienia. Wtedy oba pierścienie zakopywano i nigdy więcej nie służyły one za prezenty zaręczynowe.

Po roku od zaręczyn nadchodził czas na ustalenie i oficjalne ogłoszenie daty ślubu i przyjęcia weselnego. W tym celu urządzano specjalną imprezę, na zakończenie której młodzi stawali przed matką panny młodej i ojcem pana młodego, a oni, trzymając za ręce młodą parę, udzielali im swego błogosławieństwa. Żaden śmiertelnik nie słyszał treści tego błogosławieństwa, jednak jak powiadają Eldarowie, matka przyzywa na świadka Vardę, a ojciec – Manwëgo. Oboje wzywają również imię Eru. Następnie zaręczeni oddawali srebrne pierścienie, by w zamian dostać złote pierścienie o delikatnej budowie. Należało je nosić na palcu wskazującym prawej ręki.

U Noldorów panował również zwyczaj polegający na tym, że matka panny młodej obdarowywała pana młodego klejnotem zawieszonym na łańcuszku lub umieszczonym w pierścieniu, natomiast ojciec pana młodego miał dać podobny prezent swej przyszłej synowej. Prezenty mogły być dawane tuż przed przyjęciem weselnym.


Wszystkie te ceremonie nie były zupełnie konieczne do zawarcia małżeństwa, stanowiły one jedynie formę grzeczności i próbę nawiązania kontaktu między dwiema rodzinami. Były aktem zawierania więzi, przyjaźni, którego ukoronowaniem było właśnie małżeństwo. Oczywiście w rozumieniu Eldarów nie było to nielegalne, jeśli młodzi brali ślub bez ceremonii, świadków, błogosławieństw bądź przywoływania imion Valarów i Eru. Częstokroć przecież w taki sposób zawierano małżeństwa w czasie wojny, na wygnaniu lub w podróży.

W ciągu całej historii nie odnotowano żadnego przypadku, by jeden elf odbierał drugiemu małżonka/małżonkę siłą- było to wbrew prawom natury. Poza tym dusza elfa zmuszonego do miłości natychmiast opuszczała ziemskie życie i przechodziła do Mandosa, zatem "akcja" ta się zupełnie nie opłacała, zwłaszcza, że Eldarowie potrafili od razu wyczuć w głosie i oczach, czy ktoś jest już po ślubie czy też jeszcze nie.

Poniżej przytoczę Wam tłumaczenie Prawa Iluvatera dotyczącego małżeństw wśród elfów. Jest ono szczególnie ważne ze względu na podwójny ożenek Finwëgo, który to kłóci się ze stwierdzeniem zawartym na początku opracowania ("Elfowie zawierali małżeństwa tylko raz w życiu").

Prawo dotyczące zawierania małżeństw, które Mandos wygłosił do Eldarów:

To jest prawo Ilúvatara dla was, jak dobrze o tym wiecie - Jego dzieci. Pierworodny powinien tylko raz zawierać związek małżeński i nie mieć w życiu nikogo innego, dopóki trwa Arda. Prawo to jednak nie działa w przypadku Śmierci jednej ze stron. Bowiem na mocy prawa ustanowionego przez Ilúvatara i powierzonego Manwëmu, duch współmałżonka (zarówno męża jak i żony), porzucając ciało, musi bez względu na wszystko udać się do Mandosa, natomiast osoba żyjąca ma prawo powtórnie wziąć ślub. Jednak możliwe to jest jedynie wtedy, gdy poprzedni związek zostanie na zawsze rozwiązany. Zatem ta osoba, która jest w Mandosie, musi zostać tam do końca trwania Ardy, mając świadomość, że się nigdy więcej nie obudzi ani nie przyjmie formy cielesnej. Żaden żyjący Quendi nie może mieć dwóch małżonków jednocześnie. Jednakże to nie jest tak, że żyjąca strona z własnej woli ma prawo więzić duszę małżonka w Mandosie; zerwanie związku powinno się odbyć wyłącznie po wcześniejszym porozumieniu obu stron. Po zawarciu porozumienia, nim Mandos je zatwierdzi, musi upłynąć 10 lat Valarów. W międzyczasie każda ze stron może unieważnić wcześniejsze porozumienie, ale gdy Mandos już je zatwierdzi, a żyjący małżonek ponownie weźmie ślub, jest ono nieodwołalne dopóki trwa Arda.





Dzień z życia elfa
Jak wygląda dzień przeciętnego człowieka wszyscy wiemy. Budzi się rano, zaspany ubiera się, zjada szybko śniadanie i wychodzi z domu by za pomocą tramwaju, autobusu bądź samochodu dotrzeć do pracy. Parę godzin później tym samym sposobem wraca do domu. Zjada obiad, po czym następuje chwila odpoczynku po ciężkim dniu. Wtedy oddaje się swoim hobby, bądź innego typu rozrywce. Gdy na zewnątrz zrobi się już ciemno, odwiedza pobliskie kino, dyskotekę lub teatr, ewentualnie wraz ze znajomymi zahacza o ulubioną knajpę. Po pewnym czasie wraca do domu. Jeśli nie jest za późno je kolację, po czym bierze kąpiel i kładzie się spać. A jak wygląda dzień przeciętnego elfa? Budzi się wcześnie rano, najczęściej wraz ze wschodem słońca. W przeciwieństwie do naszego przeciętnego człowieka nie jest zaspany, gdyż elfowie nie potrzebują aż takich ilości snu jak ludzie. Następnie zabiera się za śniadanie. Co może jeść na śniadanie elf? Może to być elfi np. chleb i leśne owoce. Potem czas do pracy. Jak zapewne nietrudno się domyślić, nie korzysta w tym celu z tramwaju. Najczęściej zdaje się na własne nogi, bądź na nogi swojego konia. Pracę elf może mieć różną. Może budować łodzie, może polować na zwierzynę, może uczyć małe elfiątka posługiwania się mieczem, bądź też może te miecze wyrabiać. Po skończonej pracy wraca do domu, gdzie czeka na niego kochająca żona z obiadem. Gdybyśmy zaglądnęli do jego talerza, najprawdopodobniej zobaczylibyśmy wywar z jarzyn, bądź inną zupę, oraz coś na kształt obiadu przeciętnego człowieka. Po obiedzie elf oddaje się słodkiemu lenistwu, które jednak w jego przypadku jest raczej wypoczynkiem aktywnym - zdecydowanie woli wybrać się na spacer niż siedzieć w domu i bawić się w robótki ręczne. A jeśli już zostaje w domu (bo pada na przykład), najczęściej zajmuje się czytaniem książek. Nie są to książki naukowe, w ręku elfa raczej zobaczyliby?my zbiór legend i opowie?ci. Jeśli elf ma dzieci, najprawdopodobniej to z nimi spędza czas. W czasie gdy człowiek bawi się dyskotece, elf zwykle siedzi przy ognisku i razem z przyjaciółmi śpiewa lub słucha opowieści. Jest całkiem prawdopodobne, że śpiewy przyjmują czasem wygląd teatru, gdyż słowami i ruchami tancerzy opowiadają pewną historię. Późno w nocy elf wraca do domu. Kolacja (o ile elf ją w ogóle je) najczęściej przypomina śniadanie. Potem już tylko kąpiel i nasz elf pozwala się złapać w sidła sennych marzeń. Rano zaś budzi się wcześnie, najczęściej wraz ze wschodem słońca...





Elfie dzieci

Zabawki
Małe elfiątka, tak jak ludzkie dzieci, bawiły się zabawkami. Prawdopodobnie były to jakieś magiczne drobiazgi, jak np. dzwoneczki wydzwaniające słodką melodię lub pachnące jak kwiaty. Elfie dziewczynki miały coś w rodzaju szmacianych lalek, a chłopcy przypuszczalnie bawili się drewnianymi mieczykami. Ale elfiątka nie poświęcały całego czasu na zabawy, miały też obowiązki takie jak nauka czy pomaganie dorosłym przy elfikach młodszych od siebie.

Dorastanie
Prawdopodobnie bardzo trudno było odróżnić małe elfiątka od dzieci ludzkich. Uczyły się mówić i chodzić w pierwszym roku życia, jako że umysłowo rozwijały się szybciej od ludzkich, fizycznie zaś wolniej. Dopiero mniej więcej w wieku 3 lat, ludzkie dzieci zaczynały przerastać elfiątka, a te z kolei "ociągały" się z dalszym rośnięciem. Gdy ludzkie dzieci osiągały dojrzały wzrost, elfiątka tego samego wieku mogły wyglądać na zaledwie 7-8 lat. Elfowie osiągali wiek dojrzały w wieku 45 lat. Najprawdopodobniej wiek elfiątek liczy się od chwili poczęcia, a nie od chwili narodzin.

Nauka
Elfiątka miały prawdopodobnie coś w rodzaju szkoły. Były podzielone na klasy zależnie od wieku i być może stopnia zaawansowania. Miały odpowiednik naszej podstawówki, gdzie uczyły się podstaw takich jak czytanie i pisanie, a potem każdy elfik uczył się tego, co go interesowało (np. ci kochający statki szli na szkutników, ci dobrzy w strzelaniu z łuku na wojowników czy myśliwych). Elfiątka przypuszczalnie uczyły się takich rzeczy jak historia, elfia literatura, jazda konna, matematyka, śpiew i geografia. W późniejszym etapie edukacji (odpowiednik naszego liceum) mogły uczyć się również zielarstwa czy kucia broni. W elfich szkołach nie było podziału na "kujonów" i "rozrabiaków". Oczywiście zdarzały się rozmowy na lekcjach, ale raczej w formie dyskusji, do której włączał się również nauczyciel, niż w formie plotek. Elfiątka uczyły się szybciej i pilniej niż ludzkie dzieci, były zainteresowane otaczającym je światem i chętnie zdobywały wiedzę na jego temat. Jeśli jakieś elfiątko miało problemy z np. historią, nauczyciel poświęcał mu więcej czasu pomagając mu nadrobić zaległości.

Ubrania
Stroje, w jakich chodziły elfiątka były różne, zależnie od sytuacji. Na uczty i przyjęcia elfiątka ubierały się elegancko, w stroje przypominające ubrania dorosłych. Do zabawy zakładały wygodniejsze rzeczy - zarówno chłopcy jak i dziewczynki ubierali się w wygodne spodenki i bluzki. Na co dzień zaś dziewczynki chodziły w prostych, lekkich sukienkach, a chłopcy w zwykłych spodniach. Do spania zaś wszystkie elfiątka zakładały lekkie, zwiewne koszulki nocne.

Słodycze
Elfiątka prawdopodobnie miały jakiś odpowiednik naszych słodyczy. Nie była to oczywiście czekolada i cukierki takie jak mają ludzie, elfowie przypuszczalnie zastąpili je miodem, suszonymi owocami i ciasteczkami z miodem lub z aromatycznymi ziołami.



Nadawanie imion
Tradycyjnie dziecku nadawano imię zaraz po urodzeniu i to ojca zadaniem było "wymyślenie" tegoż imienia, a następnie ogłoszenia go rodzinie. Było to tzw. imię ojcowskie, zawsze stało ono przed innymi imionami bądź przydomkami nadanymi w kolejnych okresach życia. Ceremonię nadania imienia ojcowskiego zwano "Essecarmë". Matki również nadawały dzieciom imiona. Najbardziej znane spośród nich to "esse tercenyë" (imiona nadawane z 'intuicji') i "esse apacenyë" (imiona nadawane z 'przezorności'). Matka nadawała dziecku imię w godzinie narodzin bądź przy innej okazji, miało ono jednak szczególne znaczenie z tego względu, że matki Eldarów miały wgląd w charakter i zdolności swoich dzieci, a wiele spośród nich miało również dar proroczego widzenia. Imię to zwano imieniem matecznym i zawsze umieszczano je za imieniem ojcowskim. Jak wcześniej wspomniałam, zajmowało ono szczególnie wysoką pozycję; czasami nawet zastępowano nim imię ojcowskie, jednakże nawet wtedy imię przyjęte od ojca nie traciło statusu imienia głównego czy też prawdziwego. Zarówno imiona ojcowskie jak i mateczne były imionami prawdziwymi i publicznymi.



Wszystkie inne nie posiadały statusu prawdziwych. Bywało i tak, że osoba, której nadano owe przydomki, wcale o nich nie wiedziała (oczywiście nie dotyczy to przypadków, gdy elf sam nadał sobie przydomek)! Imiona i przydomki mogły być nadawane przez właściwie każdego. Robiło się to zwykle na pamiątkę wielkich czynów lub wydarzeń, a także z powodu charakterystycznych cech fizycznych bądź psychicznych.

Specyficzną cechą nadawania imion wśród Noldorów było to, że podczas ceremonii zwanej "Essecilmë" każde noldorskie dziecko miało prawo do samodzielnego wybrania sobie imienia. Uroczystość ta nigdy nie posiadała sprecyzowanej daty, jednakże zwykle odbywała się pod koniec dziesiątego roku życia. Wybrane Imię było wśród Noldorów powszechnie akceptowane i poważane, jednak w przeciwieństwie do imienia ojcowskiego i matecznego, nie było ono do "użytku" publicznego, lecz prywatnego. Jakkolwiek nigdy nie utrzymywano tegoż imienia w tajemnicy. Imię to było czymś w rodzaju prywatnej własności, tak jak nóż czy filiżanka. Stosowanie Imienia Wybranego (oprócz członków rodziny, jak rodziców, braci czy sióstr) było znakiem szczególnej bliskości, a nawet miłości. Nazywanie Noldora jego Wybranym Imieniem bez pozwolenia było uważane za czyn obraźliwy i niezwykle arogancki.




O tęsknocie Eldarów
Eldarowie, których z pewnością można nazwać Dziećmi Elbereth przyćmiewli swym blaskiem wielu. Ich majestatyczne miasta rozrzucone na powierzchni Ardy, małe wysepki, jeszcze unosiły się ponad morzem cienia, które zalało świat. Wśród wiecznie zielonych drzew słychać było szmer strumyka przeplatający się z wyraźnym, pięknym i łagodnym śpiewem. Miły dla ucha dźwięk ucichł i odpłynął, aby ponownie rozbrzmieć przy wrotach jasnego miasta. Trzy smukłe sylwetki w błękitno-fioletowych płaszczach zsuwały się z krętych schodów. Lejące tkaniny szeleściły cicho a złote nitki migotały w blasku lampionów. Smuga łagodnego światła oplatała ich ciała niby aureola.



Ciepłe, promienne światło wypływające z wnętrza otwartych pomieszczeń niosło ze sobą tę samą ulotną melodię. Balkony i okna zdobiły delikatne motywy wijących się roślin. Upojna woń kwiatów wypełniała przestrzeń zamkniętą pod gwieździstym sklepieniem Vardy. Tu zgromadzili się elfowie- radośni, pogodni i dostojni. W oczach wielu z nich rozwaga, mądrość mieszały się wieczną rześkością. Byli też i tacy, którzy ze skupieniem i nostalgią obserwowali rozpoczynające się zebranie, a na ich pięknych i strudzonych twarzach malował się niepokój. Wdzięcznie falujące morze purpurowych atłasów i fioletowych jedwabi uspokoiło się, gdy wszyscy zasiedli. Jedynym zakłóceniem spokoju był szumny wodospad migoczący w świetle gwiazd. Ciemnowłosy elf wyciągnął szczupłą dłoń aby pochwycić jedną z mokrych iskierek, a jego wzrok spoczął na lekko drgającym lustrzanym odbiciu. Serce elfa poruszyło bolesne ukłucie. Krystaliczna woda prześlizgiwała się przez palce i nieprzerwanie zmierzała na zachód. Biegła do Morza. Czy można opuścić swój dom? Porzucić? Zapomnieć? Odłożył miecz, który zaczynał mu ciążyć i westchnął głęboko. W sercu elfa wzbierała złość i niepewność. Smukła, lekko wygięta klinga spoczywała na omszałym głazie, a zapisana starożytnym językiem inskrypcja, dręczyła znużony umysł. "Rozum podpowiada co należy zrobić. Serce, co trzeba". Rozdrażniony bezsilnością i bezradnością, cisnął broń do strumienia. Klinga z łoskotem obiła się o głazy i z pluskiem przebiła taflę wody.



Głosy zgromadzonych ucichły a twarze wyczekująco zwróciły się w stronę wodspadu. Elf nie drgnął i nie wypowiedział słowa, kiedy zbliżył się do niego złotowłosy Eldar. Zanurzył dłonie w strumieniu, wyciągnął przedmiot i przyjrzał się z uwagą quenejskiemu zapisowi. Zatroskana twarz rozjaśniła się w łagodnym uśmiechu. -Każdy miecz wykuty w Eldamarze, wiele zdardza o swoim właścicielu, lecz do tej pory, żaden nie obronił go przed tym, czego pragnie.- powiedział, oddając ostrze właścicielowi. Ciemnowłosy elf przyjrzał się nieznajomemu. Oblicze Eldara naznaczone przez bezlitosny czas, wciąż było poważne i rozświetlone blaskiem bijącym z niebieskich oczu. Nietypowa, bordowo-biała szata, ukryta pod ciemnym płaszczem, wskazywała, że nieznajomy Eldar przybył na naradę z bardzo daleka. Elf zwrócił wzrok na zachód i poczuł kojący powiew morskiego wiatru. W dole dostrzegł trzy malutkie światełka, które posuwały się wzdłuż brzegu rzeki. Wreszcie podjął decyzję.


Czym zajmowali się elfowie w Amanie?
Cóż można robić w Amanie? Noldorowie, zanim udali się na Wygnanie, przekopywali pagórki i góry Valinoru szukając kamienia, z którego mogliby zbudować swoje domy i wieże. Z konieczności utwardzali wiele dróg w całym Amanie, aby pomóc sobie ów kamień przewozić. Ale co jeszcze tworzyli, rozwijając swoją cywilizację? Drążyli góry w poszukiwaniu rud i kamieni, polowali w lasach Oromëgo (przypuszczalnie razem z Vanyarami).

Możliwe również, że część Noldorów, od czasu do czasu, wypływała na morze razem z Falmarimi (Falmari nurkowali po perły, które wymieniali z Noldorami na szlachetne kamienie, i jako zapłatę za ich pomoc w zbudowaniu Alqualondë).

Prawdopodobnie w Amanie Noldorowie nie mieli mozliwości do rozwijania swoich licznych talentów.



Dla Noldora, który musiał robić coś konstruktywnego, życie w Błogosławionym Królestwie musiało być przerażająco monotonne. Jakżeby inaczej mogły ich poruszyć sprytne sugestie Melkora, iż mogą zdobyć o wiele więcej w Śródziemiu?

Kiedy Wygnańcy powrócili na Tol Eressëę w Drugiej Erze, nie zadowolili się nieustannym ucztowaniem. Całkiem możliwe że między Eldarami żeglującymi do Númenoru by uczyć Dúnedainów, było wielu Noldorów, którzy chcieli z powrotem wpaść w nurt wydarzeń. Pomoc w tworzeniu ludzkiej cywilizacji stanowiła przecież kolejne wyzwanie.

Sindarowie prawdopodobnie byli tymi, którzy przywieźli drzewa, rośliny i zwierzęta do Númenoru. Oni również mogli czuć się znużeni się jednostajnym życiem w Błogosławionym Królestwie.

Co musieli robić Valarowie przez te tysiące lat, by utrzymywać elfów w zadowoleniu? Prawdopodobnie urządzali wyścigi konne, polowania, i kultywowali straszliwie długą tradycję konkursów śpiewnych i poetyckich. Ile wersji "Lamentu za Dwoma Drzewami" mogli ułożyć Vanyarowie?

Elfowie prawdopodobnie odczuwali wielkie zapotrzebowanie na bibliotekarzy. Od czasu gdy Rúmil wymyślił pismo tengwarowe, a Fëanor je ulepszył, elfowie z pewnością napisali nawał pieśni, opowiadań, historii itp. Musieli też spędzić dosłownie wieki na analizowaniu całej wiedzy językowej którą Noldorowie i Sindarowie przynieśli ze Śródziemia.

Po tym jak Aman został zabrany z kręgów świata, elfowie musieli czuć się niesłychanie osamotnieni. Z pewnością jakiś statek czy dwa przypływał od czasu do czasu na Tol Eressëę, przynosząc ważne wieści o wydarzeniach w śmiertelnych krajach, nowe dodatki do genealogii (które prawdopodobnie zmieniały się niewiele co kilkaset lat), lub okazjonalny idiom z jakiegoś na pół zapomnianego dialektu dalekich regionów Śródziemia.

Gdzie właściwie osiedlili się wszyscy elfowie, którzy pożeglowali do Amanu? Jak duża stała się Avallónë? Czy ktoś kiedykolwiek opuścił to miasto na stałe? Valarowie lub Noldorowie ofiarowali drzewo zwane Celebornem elfom z Beleriandu, jako symbol odnowionej wspólnoty. Ale czy pozwolono elfom z Tol Eressëi przenieść się na kontynent? Ponieważ przypuszczalnie w Avallónë znajdował się palantír "dostrojony" do "kamienia Elendila", trzymanego w Górach Wieżowych niedaleko Mithlondu, czy elfowie mogli skonstruować rodzaj systemu sygnałowego do wymiany informacji? Gildor Inglorion przypuszczalnie spędził mnóstwo czasu odwiedzając palantír. Zapewne z tak dobrą pamięcią jaką zwykle dysponują elfowie, nie potrzebował odświeżać swojego obrazu Zachodu co kilka lat?

A czyż nie jest dziwne, skąd wiemy co stało się z Ar-Farazonem po tym jak zaatakował Valinor? Jakże mogła ta wiedza przetrwać, poza tym, że Elendil (który napisał "Acallabeth") "połączył się" z kimś na Tol Eressëi i dowiedział się o owych wydarzeniach?

Ciekawe kim byli elfi władcy Tol Eressëi. Odwiedzili oni Númenor z okazji wesela Aldariona i Erendis. Czy Finrod Felagund był jednym z nich? Jednak mówi się o nim, że "spaceruje ze swoim ojcem Finarfinem pod drzewami Eldamaru". Być może nie musiał się osiedlać na Tol Eressëi?

Czy Finrod kiedykolwiek ożenił się z Amarië, elfką z Vanyarów, której nie pozwolono towarzyszyć mu na Wygnaniu? Jeśli tak, zapewne po powrocie Wygnańców odbyło się wiele ślubów. Noldorowie chętnie tworzyli związki z innymi elfami.

Można również zapytać, cóż elfowie teraz porabiają, gdy już zostawili za sobą w Śródziemiu spuściznę wielkich wojen i przeznaczeń. Nie zbuntują się już przeciw Valarom, nie będą im też groziły żadne złe stworzenia. Może rozprzestrzenili się na niezamieszkałe rejony Amanu, budując miasta, sadząc lasy, zakładając nowe kopalnie i kamieniołomy. Może wspominają dawne czasy, współtworzą nową cywilizację, która przewyższą poprzednią w zbyt wielu aspektach, by można je było zliczyć.

Całkiem spora liczba "plemion" była zmuszona mieszkać w Amanie, w czasie gdy zniszczono Númenor: Vanyarowie, Noldorowie Finarfina, Falmari, Noldorowie z Tol Eressëi, Sindarowie z Tol Eressëi, i Leśne Elfy, które właśnie zaczynały się pojawiać.

Gdzie się osiedlili Legolas i Gimli? Czy Galadriela musiała pozostać w Avallónë? Co jeśli pragnęła odwiedzić Finarfina w Eldamarze (lub Valinorze, zakładając, że Eldamar, w mniemaniu Noldorów z Tirionu, został zbyt zrujnowany po najeżdzie Ar-Farazona)?

Gdzie zatrzymałby się Celeborn, gdyby wreszcie przybył? Czy koniecznie musiałby się osiedlić, aby odwiedzać krewnych przez następne kilka tysiącleci?

Co z Elrondem i Celebrianą? A Elladan i Elrohir (zakładając, że wybrali życie elfów)? Czy podróżowali na północ odwiedzać Elwingę i Eérendila? Czy Elwinga ciągle mieszka w swojej wieży daleko na północy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arvena
Nauczyciel
Nauczyciel



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alalea

PostWysłany: Sob 18:33, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Ristais dúath
Nerchennin o chuil
Coll am
na waewath goeyl
Tellin i Neder
Gurth renia
Meditha han phan
Meditha ardhon

O màr henion i dhû:
Ely siriar, êl síla
Ai! Aniron Undómiel

Tiro! Êl eria e môr.
I 'lîr en êl luitha 'uren
Ai! Aníron...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cierń
Master of Mod
Master of Mod



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vroengard

PostWysłany: Sob 23:24, 27 Sty 2007 Powrót do góry

Sorry,ale bez przesady napisałas piec postow pod soba(wiem ze to jest troszke długie,ale bez przesady to ze Gosc to ty mogłas napisac w nastepnym poscie,a nie odrazu nowy robic)ciesz sie ze jeszcze moda nie ma na forum bo juz bys Warna(ostrzezenie) dostała.

Eldarowie
Do elfów Eldarskich zalicza się: Vanyarów, Noldorów i Telerich.

VANYRAOVIE

"Piękne elfy" to najdostojniejsze i najszlachetniejsze z elfów eldaryjskich. Wuemigrowały wkrótce po przybyciu Valarów do Valinoru(Nieśmiertelnych krain) i do dnia dzisiejszego wciąż zamieszkują Aman. Mają jasnozłociste włosy, niebieskie oczy i delikatną skórę, emitują dostrzegalną aurę. Są zazwyczaj bardzo utalentowane muzycznie i wręcz predestynowane do noszenia odzieży w kolorach bieli, złota i srebra
NOLDOROWIE

"Wysokie Elfy" ("Elfy głębokie") są nieco bardziej krępej budowy ciała (choć i tak smuklejsi niż ludzie) i bardziej smagli, niż vanyaryjscy kuzyni. Mają one , z niewieloma wyjątkami, czarne lub ciemne brązowe włosy. Oczy występują praktycznie w karzdym kolorze choś dominują piwne i orzechowe.

"Wysokie Elfy" są bardzo zręcznymi i , może nazbyt nieco z tego dumnymi, budowniczymi i rzemieślnikami. Z wszystkich trzech odłamów Eldarów, to właśnie one są najbardziej wykwalifikowanymi i utalentowanymi w sztuce obróbki metalu: czy to wurobu broni, zbroi,czy też biżuterii. Ich jubilerzy dzierżą w tej dziedzinie palmę pierwszeństwa. Ta grópa elfów także najchetniej zamieszkuje miasta, budując dla siebie doskonałe w rozplanowaniu skupiska delikatnych w wyglądzie marmurowych domów. Noldorowie są także najbardziej ze wszystkich elfów ciekawski, przepełnione wręcz żądzą poznania wszystkiego co istnieje dookoła nich. Ta instyktowna pasja spowodowała jednak to że już niejeden noldor zszedł ze ścieżki światła
TELERI

Trzecia i najmniej szlachetna grupa zaliczana do Eldarów, jest równocześnie najbardziej liczna. Składa się ona z całego szeregu przeróżnych plemion, z których najsłynniejszy szczep wydają się stanowić Elfy Sindaryjskie ("Szare Elfy").

Tak naprawdę Teleri rozpoczęły swą wędrówkę wraz ze swoimi wsółbraćmi, jednak wiele plemion teleryjskich odłączyło się podczas podróży przez południowo-zachodni Endor.Elfy Sindaryjskie największy szczep Telerich, po wkroczeniu na tereny Beleriandu, nie zgodziły się na przeprawę przez morze do Valinoru. Pozostały w Śródziemiu osiedlajac się na terenach Doriathu pod przywództwem króla Thingola. Pod koniec Pierwszej Ery wielu Sindarów pożeglowało na Zachód albo zamieszkało w Lindon lub Lorien, pod rządami władców noldoryjskich.

Jeżeli chodzi o wygląd fizyczny, Szare Elfy bardzo przypominają Elfy Silvanejskiwe, choć zwykle są bardziej nieco muskularne. Większość Sindarów ma jasoniebieskie lub zielone oczy. Zgodnie ze swoim przydomkiem , gustują one w ubraniach o szarym neytralnym kolorycie. Taki strój ma wręcz zdumiewjące walory kamuflujące, zwłaszcza w świetle księzyca


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Arvena
Nauczyciel
Nauczyciel



Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alalea

PostWysłany: Nie 16:15, 28 Sty 2007 Powrót do góry

Przebudzenie elfów

Wraz z godziną, kiedy Valiera Varda, Pani Niebios, pozwoliła ponownie Gwiazdom rozbłysnąć nad Śródziemiem, przebudziły się Pierwsze Dzieci Eru- ELFOWIE, Pierworodni.

Elfowie po raz pierwszy otworzyli oczy nad jeziorem Kuivienen, Wodą Przebudzenia. Był to lud o nazwie Quendi. Gwiazdy były pierwszą rzeczą, jaką ujrzeli-już na zawsze najbardziej pośród wszelkich rzeczy ubóstwiać mieli ich gwiezdny blask, oddając część Vardzie, znanej wśród nich jako Elentari- Królowa Gwiazd. A ponieważ światło Gwiazd zostało w elfich oczach zatrzymane, od ich oblicza zawsze zdawał się bić nieziemski blask.

Charakterystyka

W ten sposób Illuvatar, Jedyny, powołał do życia najpiękniejszą i najmądrzejszą ze wszystkich ras Ardy. Wedle jego zapowiedzi, Elfowie mieli stworzyć na ziemi najwięcej piękna z wszelkich żywych istot. Ich udziałem miała się również stać największa szczęśliwość i najgłębszy smutek. Obdarzeni nieśmiertelnością, nieprzemijającą młodością, tak, iż żyć mogli wiecznie- dopóki istniała Ziemia. Nie dotykały ich choroby ani zarazy, jednak elfie ciała tworzyła substancja ta sama, która budowała ludzi, toteż mogła ulec zniszczeniu. Ich życie mógł strawić ogień, mogli zginąć od miecza w boju, zostać zabici przez innych lub umrzeć w ogromnym smutku. Wzrostem dorównywali ludziom, wyróżniali się jednak większą siłą ducha i ciała, a upływający czas dodawał im jedynie mądrości i piękna.

Ich włosy przypominały uprzędzone złoto lub utkane srebro. Światło Gwiazd roztaczało wokół nich magiczny blask, migocąc w oczach, włosach, w jedwabistym odzieniu czy szlachetnych kamieniach na dłoniach. Głos posiadali piękny i delikatny niczym woda. Ze wszystkich umiejętności wyróżniali się zawsze w mowie, śpiewie i poezji. Jako pierwsi ze wszystkich ludów Ardy wydali z siebie głos, pierwsi również zaśpiewali. Słusznie też nazwali siebie Quendi, Mówiący, bowiem to oni nauczyli mowy wszystkie inne rasy na Ziemi.

I Era Gwiazd- Wielka Wędrówka Eldarów

Gdy upadło Utumno, twierdza posępnego Melkora, Czarnego Nieprzyjaciela (Morgotha), Valarowie wezwali elfów do Nieśmiertelnych Krain Zachodu. Działo się to w I Erze Gwiazd, przed wzejściem Słońca i Księżyca, kiedy Śródziemie rozjaśniały tylko Gwiazdy. Valarowie pragnęli, bowiem uchronić Elfów przed ciemnością i złem pozostałym po Melkorze. Chcieli by Piękne Plemię towarzyszyło im, na co dzień i żyło w blasku Dwóch Drzew w Valinorze - Laurelinem „Złota Pieśń” i Telperionem „Białe Drzewo”

W Nieśmiertelnych Krainach, położonych za Wielkim Morzem Zachodu, Valarowie przyszykowali dla Elfów miejsce zwane Eldamarem, Domem Elfów, gdzie, zgodnie z przepowiednią, Elfowie wzniosą miasta ze srebrnymi kopułami, złotymi uliczkami i schodami z kryształu. Ziemia obfitować będzie w owoce i zboża, a Elfowie staną się ludem szczęśliwym, zaradnym i zamożnym. Wybrzeża Eldamaru zaś będą mienić się diamentami, opalami, bladymi kryształami, wygładzonymi przez elfy dla samej radości tworzenia.

W ten sposób dokonał się pierwszy podział Elfów, albowiem nie wszyscy chcieli opuścić Śródziemie, by przybyć do Wiecznego Światła Nieśmiertelnych Krain. Na wezwanie Valarów wielka rzesza ruszyła na Zachód. Nazywano ich Eldarami, Ludem Gwiazd. Inni, którzy pozostali, nazwani zostali Avari - Oporni. Choć znali arkany natury i cieszyli się nieśmiertelnością, byli ludem pomniejszym. Pozostali niestety w większości na wschodnich ziemiach i podupadli królującej tam mocy Morgotha.

Eldarowie byli także znani jako Lud Wielkiej Wędrówki, gdyż zdążali na Zachód, przemierzając przez wiele, wiele lat dziewicze krainy Śródziemia w kierunku Wielkiego Morza Zachodu. Elfów tych dzielono na trzy hufce pod władzą trzech króli. Vanyarami dowodził król Ingwe, Noldorami Finwe, a Telerich przewodził Elwe Singollo. Vanyarowie i Noldorowie dotarli do Belegaeru, wcześniej od Telerich, a Valar Ulmo, Władca Wód, przybył po nich, by osadzić ich na wyspie, przypominającej ogromny okręt.

Losy Telerich potoczyły się odmiennie. Podzielili się na kilka plemion. Wędrowali najwolniej, albowiem stanowili najliczniejszą grupę. Wielu zawróciło z wędrówki- pośród nich byli Nandorowie, Laiquendi, Sindarowie i Falathrimowie. Sam Elwe zaginął w Śródziemiu. Większa część Telerich nie przerwała marszu na Zachód. Obrali oni Olwego, brata Elwego, na króla i dotarli nad Wielkie Morze. Tam wyczekiwali Ulma, który zabrał ich do Eldamaru.

W ten sposób większa część Eldarów przybyła do Nieśmiertelnych Krain w Dniach Wiecznego Światła Drzew. Ich nauczycielami zostali Valarowie i Majarowie, od których przejęli ogromną wiedzę i wiele umiejętności.

Złote Wieki Eldarów

W Eldamarze, Vanyarowie i Noldorowie wznieśli na wzgórzu Tuna wielkie miasto zwane Tirion, na brzegu zaś Teleri zbudowali Łabędzią Przystań, noszącą w ich języku nazwę Alqualonde. Te dwa miejsca miały stać się najpiękniejszymi miastami na całej Ardzie.W tym czasie, zwanym Pokojem Ardy i Spętaniem Melkora, Eldarowie rośli w siłę ducha i ciała. Z ich rąk wyszło wiele cudownych przedmiotów, niedoścignionych w swym pięknie.

W Śródziemiu Sindarowie, nazywani Elfami Szarymi, stali się dzięki naukom i światłu Majara Meliany potężniejsi od reszty elfów z Śmiertelnych Krain. W Lesie Doriath założono obdarzone magiczną mocą królestwo. Przy pomocy krasnoludów z Gór Błękitnych, Sindarowie wznieśli potężne miasto Menegroth.- Tysiąc Grot. W jego komnatach usłyszeć można było śpiew ptaków, szum kryształowej wody w srebrzystych fontannach- żadna rasa Śródziemia nie zbudowała nigdy wspanialszego miasta.

Były to Złote Wieki Eldarów na Ardzie. Kres pokoju nadszedł wraz z uwolnieniem Melkora...

Zemsta Morgotha, Silmarile

Gdy uwolniono Melkora, wszyscy wierzyli w jego skruchę - okazał swą pomoc i użyczył mądrości Valarom i Eldarom, potajemnie jednak siał niezgodę. Na krótki czas Eldarowie urośli w potęgę i wtedy to właśnie jeden z Noldorów, Feanor, wykonał dzieło uchodzące za największe dokonanie elfów na Ardzie- wykuł Silmarile- trzy klejnoty o kształcie diamentów, jaśniejące wewnętrznym światłem, odbijającym blask Drzew Valarów. W tym też czasie wydały owoce kłamstwa rozpuszczane przez Melkora. Nastała niezgoda i wojna. Wespół z Wielką Pajęczycą, Ungoliantą, Melkor zatruł Drzewa. W ten sposób Światło odeszło z Nieśmiertelnych Krain już na zawsze...

Nastała Długa Noc, w czasie, której Morgoth wykradł Silmarile i pośpiesznie oddalił się wraz z Ungoliantą drogą przez Helkarakse, Cieśninę Lodowej Kry powrócił do Śródziemia i ciemnych lochów Angbandu, swej wielkiej zbrojowni. Feanor poprzysiągł zemstę Morgothowi i wbrew zakazowi Valarów związał Noldorów przysięgą, by służyli jego celom. Noldorowie rozpoczęli pościg za Melkorem, czym ściągnęli na siebie przekleństwo. Zawładnęli bowiem łabędzimi okrętami Telerich z Alqualonde, zabijając wielu z nich. Tak dokonało się pierwsze wśród elfów Bratobójstwo. Na okrętach Telerich, Noldorowie pod wodzą Finwego przepłynęli Wielkie Morze Belegaer, a Noldorowie na czele z Fingolfinem w czynie niesłychanej odwagi postanowili pieszo iść przez lodowy most Helkarakse.

Wojna o Wielkie Klejnoty - Wojna Gniewu

Zgodnie z „Quenta Silmarillion”, tak rozpoczęła się Wojna o Wielkie Klejnoty, która przywiodła do upadku Noldorów i Sindarów na ziemiach Beleriandu w Śródziemiu. Noldorowie podążyli za Melkorem i przez całą I Erę Słońca prowadzili wojnę z jego królestwem Cieni, nadając mu imię Morgoth, Czarny Nieprzyjaciel Świata. Wojna była zaciekła i okrutna, a choć dokonano wielkich czynów, potężne królestwa powstawały i upadały. Tylko nieliczni Eldarowie w Śródziemiu uszli z życiem.

Na koniec przybyli Valarowie i wielu Eldarów z Nieśmiertelnych Krain, by w Wojnie Gniewu pokonać na zawsze Morogtha. W tej ostatecznej krucjacie zniszczony został Beleriand, który pochłonęły fale ogromnego morza. Tamtejsze królestwa zniknęły na zawsze- Menehroth, Nargothrond, Gondolin... Jedynie część Ossiriandu, zwana Lindonem, oparła się potopowi. Tam pozostało ostatnie w II Erze Słońca, królestwo Eldarów w Śródziemiu. Większość ocalałych z Wojny Gniewu Eldarów wróciła na Zachód. Wzniesiono przystań Avallone z wieżą oświetlającą Morza Cieni. W tym samym czasie ci z rasy ludzi, którzy wspierali Eldarów w walce z Melkorem, przybyli na wyspę zwaną Numenor, leżącą pośrodku Belegaeru.

Tu historia elfów z Nieśmiertelnych Krain się urywa. Żaden z nich nie powrócił nigdy do Śródziemia, by opowiedzieć o Ziemiach Valarów, swym pobratymcom..

Wojna Saurona z Elfami

Niektórzy z Eldarów pozostali w Śródziemiu, bo nie dopełniły się ich losy. Jednym z nich był Gil-galad, ostatni z Najwyższych Królów Eldarów w Śródziemiu. Panował on przez całą II Erę Słońca, a jego królestwo w Lindonie przetrwało aż do IV Ery. Lata II Ery upływały w spokoju i ciszy; był to dla elfów okres kolejnego rozkwitu i wędrówki na Wschód. Niektórzy z władców Noldorów i Sindarów przyłączyli się do Elfów Leśnych, zakładając własne królestwa: Thranduil uczynił Wielki Zielony Las swoim Leśnym Królestwem; Keleborn i Galadriela władali Lothlorien, Złotym Lasem.

W tej erze największą kolonią Elfów był Eregion, zwany przez ludzi Hollinem, tam też skierowało się wielu Noldorów. Jako lud zwano ich Gwaith-i-Mirdain, a w późniejszym czasie elfami-kowalami. Do nich to przybył w przebraniu Majar Sauron, największy ze sług Morgotha. W Hollinie zamieszkiwał Kelebrimbor, najznakomitszy kowal w Śródziemiu, wnuk Feanora, twórcy Silmarillów. Z polecenia Kelebrimbora i przy wykorzystaniu jego umiejętności wykute zostały Pierścienie Władzy. Sauron zaś stworzył własny Pierścień, Pierścień Rządzący (Jedyny), który miał kontrolować pozostałe magiczne Pierścienie. Z tego właśnie powodu wywiązała się Wojna Saurona z Elfami.

W czasie Wojny zginął Kelebrimbor, a ziemię obrócono w ruinę. Gil-galad wysłał z Lindonu Elronda Półelfa z liczną grupą wojowników na pomoc Eregionowi. Te spośród elfów, które przeżyły zniszczenie Eregionu, skryły się w Imladris (zwanym z III Erze Rivendell) i obrały za swego pana Elronda. I choć Elfowie nie mieli potęgi, by złamać moc Czarnego Władcy, dopóki dzierżył on Pierścień Jedyny, na Zachodzie rośli w potęgę ich sprzymierzeńcy -Numenorejczycy. Choć śmiertelni, oni także posiedli boską moc. Przybyli na swych okrętach do Lindonu i wygnali Saurona z jego ziem na Zachodzie. W późniejszym czasie zjawili się ponownie i, ku zdumieniu wszystkich, pojmali samego Czarnego Władcę, spętali łańcuchami i zabrali do swego kraju!

Zmiana Świata i powrót Władcy Pierścieni

Sauron doprowadził ostatecznie do upadku Numenoru, siejąc, tak jak niegdyś jego mistrz, pan i nauczyciel, Morgoth, kłamstwa i obłudę. Cały Numenor pochłonęło morze, nadeszła Zmiana Świata- Nieśmiertelne Krainy Valinoru i Eldamaru zostały usunięte z Kręgów Świata. Odmieniły się Śmiertelne Kraje, Nieśmiertelne Krainy zaś uległy rozdarciu. Od tej pory można było do nich dotrzeć jedynie na okrętach elfów, żeglujących po szlaku zwanym Prostą Drogą, wiodącą za sfery Śmiertelnego Świata.

W II Erze Słońca ponownie zaistniał Sauron, Władca Pierścieni, który uszedł z upadku Numenoru i powrócił do swego królestwa- Mordoru. Zawarto, więc Ostatni Sojusz Elfów i Ludzi, a wszyscy wielcy spośród Eldarów i Numenorejczyków wypowiedzieli wojnę Czarnemu Władcy. Zniszczono Mordor, Barad-dur, jego wieżę, a także odebrano mu Pierścień. Sauron został obalony, a jego słudzy zginęli lub odeszli w mroczne przestrzenie. Życie stracił Gil-galad oraz władca Numenorejczyków, Elendil. Znów jednak zapanował spokój, podczas którego wielu Eldarów opuściło Śródziemie i powędrowało na Zachód.

Jednak kilku pozostało. Do III Ery dotrwał tylko Lindon. Na wschód od Gór Błękitnych Eldarowie władali krainami Lothlorien, Złotym Lasem, oraz Imladris - Rivendell, a także Leśnym Królestwem w Wielkim Zielonym Lesie, nazwanym później Mroczną Puszczą. Wszystkie te ziemie były na swój sposób ukryte i położone z dala od ludzi. I choć Elfowie na ogół zajmowali się swoimi sprawami, zaniepokoił powrót Władcy Pierścieni, który raz jeszcze osiadł w Mordorze i rozesłał po Śródziemiu swe najstraszliwsze sługi- Nazgule.

Wtedy to Elfowie i potomkowie Numenorejczyków ponownie stanęli do walki w wielkiej Wojnie o Pierścień. Pierścień Jedyny został zniszczony, a Sauron i jego słudzy pokonani na zawsze. Mordor upadł. Ale wraz z upadkiem Pierścienia Jedynego skończyła się w Śródziemiu władza Trzech Elfich Pierścieni i rozpoczęła Era Panowania Ludzi- IV Era Słońca. Powiernicy Pierścienia i Eldarowie odpłynęli na zawsze do nieśmiertelnych krain, niedostępnych śmiertelnikom Śródziemia, by nigdy już nie powrócić...

Genealogia rodów elfów

1. Eldarowie (Elfowie Zachodni)

* Vanyarowie (Elfowie Piękni): Tirion
* Noldorowie (Elfowie Głębocy): Tirion, Hithlum, Himlad, Nevrast, Dorthonion, Thargelion, Nargothrond, Gondolin; przy Avallone ich gałąź genealogiczna łączy się z Teleri
* Teleri (Elfowie Morscy): Tol Eressea, Alqualonde
-Nandorowie: Dolina Anduiny
-Laiquendi (Elfowie Zieloni): Ossiriand
-Eglathowie: Wschodni Beleriand
-Sindarowie (Elfowie Szarzy): Doriath, Avallone, Lindon i Szara Przystań Gwaith-i-Mirdain: Eregion i Imladris; tu ich gałąź łączy się z Avari
-Falathrimowie: Falas, Wyspa Balar, Lindo i jak wyżej

2. Avari (Elfowie Wschodni) - > Elfowie Leśni : Krainy Leśne na wschód od Gór Mglistych, Królestwo Leśne w Mrocznej Puszczy, Ithilien, Imladris

* Galadhrimowie: Lothlorien, Wschodnie Lorien


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)